Odwaga i nadzieja w czasach rozpaczy
esej przygotowany i odczytany przez Jakuba Juszczyka, studenta pierwszego roku
Uniwersytetu Stony Brook, w polskim konsulacie w Nowym Jorku, 9 maja 2016,
podczas wieczoru wyróżniania nagrodami im. Karskiego, którego współorganizatorami był
Komitet d/s Dialogu Polsko-Żydowskiego oraz
Kongres Polonii Amerykańskiej, Wydział Long Island
(na podstawie wypracowania Kuby na konkurs stypendialny „Polonii of Long Island”)
W ciężkich czasach, gdy sytuacja staje się coraz trudniejsza a tyrania triumfuje, zdarza się że bohaterowie, powstający przeciwko opresji i epidemii śmierci są w stanie zmienić bieg historii.
W 1939 roku, gdy Adolf Hitler zaczął podbijać Europę i wojna szalała, jego wojska w krajach okupowanych rozpoczęły proces anihilacji tych których uważał za " gorszą rasę": Cyganów, Słowian, Żydów.
Oprócz regularnych armii walczących z Niemcami podczas II wojny światowej , było wielu mężczyzn i kobiet o niezwykłej odwadze i charakterze, którzy przeciwstawiając się ciemiężcom ratowali tysięce od śmierci.
W porównaniu do innych państw okupowanych przez Trzecią Rzeszę znajdowała się też w szczególnym położeniu. Był to jedyny kraj, w którym za jakąkolwiek pomoc udzieloną Żydom karano śmiercią na miejscu i to nie tylko tego, który pomagał, ale także całą jego rodzinę. Drakońskie okrucieństwo tego prawa wynikało z ogromnej liczby Żydów zamieszkujących Polskę przed wojną (stanowili 10% populacji, 3.5 mln) jak i z tego powodu, że żydowska społeczność cieszyła się stosunkowo największą tolerancją i akceptacją, jak nigdzie indziej w Europie. Mimo groźby śmierci, Polacy tworzą największą grupę wyróżnionych tytułem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" za pomoc Żydom.
Pułkownik Tadeusz Bednarczyk, oficer wywiadu Armii Krajowej, który pracował jako poborca podatkowy w warszawskim getcie i miał bardzo dobre rozeznanie w sprawach żydowskich, oceniał że około 100 000 Polaków było bezpośrednio zaangażowanych w pomoc Żydom, a około miliona - pośrednio. Jedni z najbardziej znanych to Jan Karski i Irena Sendlerowa, którzy dzięki swym czynom zdobyli uznanie także poza ojczyzną.
Jan Kozielewski (później przybrał imię Karski), urodził się w 1914 roku w Łodzi. Ukończył studia Demografii na Uniwersytecie Lwowskim i rozpoczął karierę urzędnika w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP. Po wybuchu wojny i rozpoczeciu okupacji niemieckiej, Kozielewski dołączył do polskiego podziemia. Jego fotograficzna pamięć sprawiła, że idealnie nadawał się do pracy kuriera między podziemiem w Polsce i polskim rządem na uchodźstwie, który początkowo rezydował we Francji, a po upadku Francji przeniósł się do Londynu .
Podczas jednej z takich wypraw, Karski został schwytany przez Niemców i torturowany. Przemycono go ze szpitala i po krótkiej rehabilitacji wrócił do służby w podziemiu. W 1942 roku, kiedy rozpoczęto realizację planu Hitlera "ostateczne rozwiązanie", Jan Karski, juz jako członek AK – Armii Krajowej, otrzymał misję informowania rządu polskiego na uchodźstwie w Londynie o rzezi, której wojska niemieckie dokonywały na ziemiach polskich. Karski informował o brutalności Trzeciej Rzeszy, w tym o eksterminacji Żydów . Udając estońskiego strażnika, osobiście odwiedził punkt tranzytowy obozu zagłady w Bełżcu. Jako naoczny świadek przekazywał dokładne raporty o okrucieństwach Niemców, ze szczegółowymd opisem horroru zagłady. Na podstawie jego raportu polski minister spraw zagranicznych, hrabia Edward Raczyński, był w stanie poinformować aliantów o zbrodniach dokonywanych na terenie okupowanej Polski prze Niemców.
W 1943 roku, Karski przybył do Stanów Zjednoczonych, spotkał się z prezydentem Franklinem D. Rooseveltem i podzielił się swoją wiedzą o masakrach dokononywanych w okupownej przez Hitlera Europie. Niestety Prezydent nie był zainteresowany tematem. Podczas spotkania, Roosevelt pytał o kondycję koni w Polsce, ale nie zadał jednego pytania dotyczącego sytuacji Żydów. Gdy Karski zapytał, jaką wiadomość ma przekazać po powrocie, jedyną odpowiedzią Roosevelta było: " Powiedz im, że wygramy tę wojnę ! " Prezydent Stanów Zjednoczonych nie miał ochoty słuchać przekazu Karskiego i ignorancko odprawił człowieka, który posiadał dokładną wiedzę o sytuacji Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce.
Karski spotkał się z innymi rządowymi i społecznymi liderami w Stanach Zjednoczonych, w tym sedzią Sądu Najwyższego Felixem Frankfurterem, Cordellem Hullem i rabinem Stephen Wise. Frankfurter był nastawiony sceptycznie do raportu Karskiego, powiedział później " Nie powiedziałem mu, że kłamie, powiedziałem że nie mogę mu wierzyć”. Karski przedstawił swój raport do mediów, a także członkom hollywoodzkiego przemysłu, jak również filmowcom i artystom. Jednak nikt nie dawał wiary jego słowom i Amerykanie nie zrobili nic, aby pomóc europejskim Żydom. Karski do ostatnich dni swego życia nie mógł zrozumieć, dlaczego jego przesłanie i wnioski zostały zignorowane.
W październiku 2012 roku, 12 lat po jego śmierci, Jan Karski został pośmiertnie odznaczony Medalem Wolności (najwyższym wyróżnieniem, jakie w USA może otrzymać osoba cywilna) za jego wysiłki mające na celu dostarczenie informacji, które uzyskał jako naoczny swiadek - ryzykując swoje życie i życie tych, którzy go wspomagali - aliantom w celu zapobieżenia ludobójstwu. Pozostanie na zawsze w pamięci jako człowiek, który usiłował powstrzymać Holocaust.
Podczas przemówienia, które miało na celu uczcić czyny Karskiego prezydent Obama użył wyrażenia " polskie obozy koncentracyjne ", odbiło sie to głośnym echem w Polsce, jako że tego sformułowania często używają osoby, które są; nieświadome, brak im odpowiedniego wykształcenia i zrozumienia europejskiej historii, czy też są pełne złej woli.
Oprócz Jana Karskiego i Ireny Sendlerowej (która pomogła uratować 2500 żydowskich dzieci) czy Henryka Sławika, polskiego dyplomaty, który dostarczał Żydom fałszywych dokumentów tożsamości w okupowanych Węgrzech i rodziny Ulmów, którzy zostali straceni za ukrywanie dwóch żydowskich rodzin w ich domu, było wielu innych, którzy pomagali prześladowanej społeczności anonimowo i nigdy nie poznamy ich nazwisk.
Obecnie wystepują często przypadki, w których nie pamięta się o bohaterach, a Polska jest określana jako kraj, który pomagał Niemcom w realizacji eksterminacji, a nie taki, który próbował jej zapobiec - może to być wynikiem braku wiedzy lub aktem prowokacji.
Możliwe, że gdy ludzie poznają ile odwagi i poświęcenia musieli mieć mężczyzni i kobiety, żeby przeciwstawić się niemieckim okupantom, zrozumieją znaczenie tych Polaków, którzy dobrowolnie pomagali swoim bliźnim przetrwać.
Dziękuję za danie mi okazji , by przypomnieć o bohaterstwie Polaków w czasach, o których wielu zapomina lub przekręca fakty historyczne.
dodane przez zk:
W Dniu Pamięci o Holokauście, Jom HaShoah, w czwartek, 5 maja 2016 (4 dni przed wieczorem Karskiego), Rabin Meir Zev Friedman i jego uczniowie z prywatnego liceum na Long Island protestowali przed konsulatem RP w Nowym Jorku: https://www.youtube.com/watch?v=vteeXsAqvYU